Kościółek Panny Marii Uśmiech Parmigianino
Przez błony szkieł niewidzialnych
Przez szczyty zdobywane latami
-Pęknięcia i rany, nadzieję i pamięć
Przez wszystkie źrenicy ołtarze
Usłane tysiącem nocy nieprzespanych
I kwieciem światła więdnącego nad ranem
Przez te momenty już dawno wyblakłe
I ślady, co wsiąkły w kałuże Twych marzeń
Przez cały ten czas, co odfrunął wraz z wiatrem
Przez nieba i ziemi wzajemne wołanie
W tym wszystkim i przez to, jak w wierszu
Dostrzeżesz swą wielkość i małość