Pontus Aureus
„Muzykę powinien znać budowniczy dlatego, aby orientować się w prawach kanonu muzycznego i matematyki oraz by prawidłowo konstruować” – pisał Marcus Vitruvius Polio w słynnym dziele De architectura libri decem. Nic bowiem nie może zostać połączone w jedną, spójną kompozycję, póki określone tony nie dotrą do ucha konstruktora. Możemy zatem powiedzieć, że architektura miasta jest unaocznionym dziełem muzycznym, którego wszystkie elementy „rozbrzmiewają”, nabierają swojego estetycznego znaczenia na oczach odbiorcy i dzięki jego zdolnościom wsłuchania się w to, co mówi konkretny element architektonicznego dźwięku. Architekt pełni tutaj bez wątpienia rolę kompozytora i jest w rozumieniu starożytnych również inżynierem i mechanikiem. Potrafi dotrzeć do źródła – wydobyć na światło dzienne to, co skrywa w swoim wnętrzu każdy element materii, a następnie nadać mu treść właściwą swej duszy – połączyć poszczególne kompozycje gmachu. Może to uczynić zgodnie z wyznaczonymi przez Witruwiusza 5 elementami, pozwalającymi osiągnąć dziełu architektury właściwą rangę. Są to zatem: ordinatio, czyli ustalenie proporcji całego dzieła, pełne umiaru uporządkowanie części budowli, dispositio, pozwalające przez odpowiednie rozmieszczenie elementów budowli i ich zestawienie uzyskać – wykwint dzieła i jego jakość. Dalej mamy eurythmię polegającą na pełnym wdzięku wyglądzie budowli – rytmie, a wreszcie decor objawiająca się w nienagannym wyglądzie całości skomponowanej, z elementów – uznanych za dobre, oraz distributio, czyli ekonomia polegająca na właściwym doborze materiału i we właściwych proporcjach oraz przestrzeni w jakiej zostaje wystawione dzieło, ale także jego wewnętrznej i zewnętrznej kompozycji. Stosując owe 5 kanonów, architekt – kompozytor mógł osiągnąć precyzję w swoim dziele, bowiem właściwym celem architektury jest „użyteczność publiczna i prywatna, szczęście oraz trwanie jednostek w społeczeństwie” – powie u progu XIX wieku Jean Nicolas Durand. Dopiero z tych dźwięków architektonicznych swoje źródło czerpie piękno.
Miasto, jako rodzaj dzieła muzycznego na przestrzeni wieków przyjmowało różne formy. Działo się tak oczywiście dzięki człowiekowi, którego obecność nadaje miejscu właściwą rangę i tożsamość. Miasto stanowi miarę duchowego dziedzictwa jego mieszkańców, odzwierciedla ich kondycję i zdolności twórcze. Miasto potrafi jednoczyć mieszkańców w obrębie wspólnych celów, budować relacje między nimi, poczucie dumy ze wspólnego dobra na zasadach wzajemności i odpowiedzialności za miejsce. Ale człowiek w obrębie miasta może tworzyć także przestrzenie społecznej destrukcji, gettha za murami których rozgrywa się dramat odrzucenia. W tej perspektywie miasta nierzadko funkcjonują tak, jakby niektóre elementy dzieła, w trakcie realizacji, co jakiś czas gubiły właściwy rytm, melodię, czy dynamikę. Tak jednak działo się od wieków niezależnie, czy miasto wtłoczone było w gorset murów obronnych, jak w przypadku Castrum Romanum i w kolejnych wiekach, czy obecnie, kiedy to przedmieścia coraz częściej nadają właściwy rytm miastu. 2000 lat temu wspomniany Witruwiusz wskazywał na kilka ważnych czynników, które należy uwzględnić, aby komponowane miasto, zachowało stosowny do jego roli rytm tak zewnętrzny, jak i wewnętrzny. Przede wszystkim należy wziąć pod uwagę ukształtowanie terenu, klimat, możliwie łatwą dostępność do wody i środków produkcji oraz jej zbytu, czy wreszcie odpowiednie nasłonecznienie. Zwracał uwagę, że przy zakładaniu miast należy wystrzegać się np. okolic – „gdzie gorące wiatry mogą owiewać ludzkie ciała”. Wobec tego, że wszystkie ciała złożone są z 4 żywiołów zwanych przez Greków stoicheia, czyli ciepła, wilgoci, ziemi i powietrza, to od ich proporcji i gatunku zależy jakość i trwałość miejskiego życia. Co ciekawe, to właśnie wytyczenie miasta względem panujących warunków atmosferycznych, a zwłaszcza kierunku wiatrów gwarantuje jego właściwy rozwój i spełnienie wytyczonych przez architekta celów miasta. Autor dzieła powiada, że miasto powinno być wytyczone zależnie od stron świata, a uliczki i place znajdą się we właściwym miejscu jeśli będą osłonięte od wiatru. „Zimne wiatry – są bowiem – dokuczliwe, ciepłe przynoszą choroby, wilgotne są szkodliwe”. Zgodnie z witruwiańską optyką i matematycznymi wyliczeniami miasto podlegało pełnej geometryzacji i poczynając od koła opierało się na planie kwadratu, lub prostokąta, niejako „zawieszonego” na osi ziemi, północ-południe Cardo oraz wschód-zachód Decumanus reprezentujący ruch słońca. Względem nich wytyczano kolejne ulice i place. Bardzo ważne było rozplanowanie ulic na osi pod pewnym kątem w stosunku do 4 i 8 wiatrów (tzw. róży wiatrów), wyznaczających podstawowe kierunki świata (Septentrio, Solanu, Auster i Fawoniusz) tak, by – „uderzające o narożniki domów mieszkalnych wiatry łamały się i odparte rozpraszały”. Ten schemat miasta szczególnie popularny był w dobie renesansu, ale także w 2 poł. XIX wieku, np. w Paryżu Napoleona III. Rozwiązania Castrum Romanum, warownego obozu będą nie tylko odzwierciedlały nowy, rzymski porządek świata, ale staną się na setki lat kanwą miast średniowiecznych i nowożytnych. Zaznaczą pewien uniwersalny ład wynikający z greckiej eurythmi wszystkich elementów dzieła. Główne ulice prowadziły do 4 bram (Porta Sinestra, Dextra, Praetoria, Quaestoria). Wnętrze Castrum pomiędzy ulicami zostało podzielone na 4, różnej wielkości kwatery zgodnie z organizacją oddziałów. Początkowo zabudowa miała charakter tymczasowy – militarny, jednak z czasem obozy te stawały się miastami o stałej zabudowie, z gmachami monumentalnymi i mieszkalnymi.