Ara Pacis
Mój dobry znajomy
Znasz go na pewno
Ma skromny dom na skraju drogi
Nieraz tam zaglądam
Pod zgrabne strzechy
Gdzie w gościnnym progu
Wita mnie z uśmiechem
I obmywa zmęczone stopy
Czasem zostaję na dłużej
Niepomny na czas i chwilę
A On mnie karmi
Przy suto zastawionym stole
I napełnia puste trzosy
Ciszą swojego westchnienia